Salut druzja!
Trochę czasu upłynęło, więc coś można by naskrobać, co to się dzieje. No jeździ się. W sumie nic się przez ostatni rok nie działo z Volvem. Z rzeczy jakie były robione to:
- wymiana zatartego mechanizmu wycieraczek
- wymiana trójnika (rozdzielacza?), w układzie pneumatycznym.
I w sumie to chyba tyle, a tak to lać paliwo i jeździć. Naprawdę dobry wóz, pod względem DAFa, to naprawdę zdecydowana różnica w awaryjności, na korzyść szwedzkiej marki. We Flieglu, porobione były ostatnio hamulce, klocki, tarcze, opony. Aaa właśnie, co do opon. Jakby kogoś kusiło montować opony Pirrelli na oś prowadząca to odradzam. Prują się. Po 160kkm, prawa opona do śmietnika po wbitej śrubie, natomiast prawa podczas demontażu okazało się, że ma pęknięcie w bieżniku na odcinku 15cm do druta. Na boku też widoczne ślady pęknięcia blisko felgi. Obecnie założone Matadory, dość niedawno zatem brak jakiejkolwiek opinii. Niedługo nastąpi obsługa olejowa i zajrzenie do poduszki z przodu lub zaworu poziomującego, który moim zdaniem puszcza i ucieka powietrze. Wizualnie nie zmieniło się absolutnie nic. Rok 2022 był dla mnie mega pracowity pod kilkoma względami i najnormalniej brak czasu, sprawił, że nic przy nic nie robiłem. Może w tym roku coś się zmieni. Na koniec kilka zdjęć.
Od momentu, kiedy dostałem auto pod swoje skrzydła, każde tankowanie wpisuje do aplikacji, i tak po 2 latach jazdy kształtuje się spalanie w tym aucie. Nie jest źle, ale szału tez chyba nie ma.
Pozdrawiam.